Strona główna / blog / AI i teoria martwego internetu: Czy zmierzamy w tym kierunku?
AI i teoria martwego internetu: Czy zmierzamy w tym kierunku?

Poruszone tematy:

Teoria martwego internetu to kontrowersyjna koncepcja, która zakłada, że większość treści i interakcji online jest generowana przez boty i algorytmy. Czy ta mroczna wizja ma oparcie w rzeczywistości? Jakie konsekwencje niesie ze sobą rosnąca rola sztucznej inteligencji w kształtowaniu naszych doświadczeń w sieci?

Czym jest teoria martwego internetu?

Teoria martwego internetu pojawiła się na internetowych forach kilka lat temu. Według niej internet, jaki znamy, przestał istnieć około 2016 roku, a to, co teraz widzimy, to tylko fasada stworzona przez boty i algorytmy sztucznej inteligencji.

Zwolennicy tej teorii twierdzą, że większość treści i interakcji online jest generowana przez maszyny, a prawdziwa ludzka aktywność stanowi jedynie niewielki ułamek tego, co widzimy.

Cała koncepcja opiera się na następujących założeniach:

  • boty dominują w tworzeniu treści i interakcjach;
  • wiele kont w mediach społecznościowych to fałszywe profile;
  • wszędzie występuje dezinformacja i próbuje się wpływać na nasze postrzeganie rzeczywistości;
  • świadomie tłumi się organiczny zasięg treści tworzonych przez ludzi.

Może to brzmieć jak odcinek nowego sezonu "Black Mirror". Ale czy da się zaprzeczyć, że sztuczna inteligencja odgrywa coraz większą rolę w kształtowaniu naszych doświadczeń online? Algorytmy decydują o tym, jakie treści widzimy w naszych kanałach społecznościowych, jakie reklamy do nas docierają, a nawet jakie wyniki otrzymujemy w wyszukiwarkach. "Niewidzialna ręka sztucznej inteligencji" kształtuje nasze postrzeganie rzeczywistości, często w sposób, którego nie jesteśmy świadomi.

AI i teoria martwego internetu

Rola AI w obecnym ekosystemie internetowym

Koronny argument teorii martwego internetu opiera się na tym, że duża część treści, które widzimy online, jest generowana przez AI. I faktycznie narzędzia takie jak GPT-3 czy Midjourney potrafią tworzyć teksty i obrazy, które do złudzenia przypominają dzieła stworzone przez człowieka. Wystarczy spojrzeć na realistyczne portrety czy artykuły generowane przez sztuczną inteligencję, aby zrozumieć skalę jej możliwości.

Algorytmy są też wykorzystywane do personalizacji tego, co widzimy w sieci - a to już samo w sobie niesie za sobą ryzyko polaryzacji społeczeństwa.

Bardzo łatwo to zweryfikować. Gdy dwie osoby o różnych poglądach politycznych korzystają z tego samego portalu informacyjnego, każda z nich będzie otrzymywać artykuły i opinie, które potwierdzają jej światopogląd. W efekcie, zamiast konfrontować się z różnymi punktami widzenia, każda z nich zamyka się w swojej "bańce informacyjnej". To utrudnia dialog między różnymi grupami i sprzyja radykalizacji postaw.

Boty i fałszywe interakcje

Kolejnym filarem teorii martwego internetu jest przekonanie, że znaczna część aktywności online jest generowana przez boty. Według raportu firmy Imperva, w 2022 roku stanowiły one około połowy całego ruchu w internecie. Choć na Twitterze mniej niż 5% kont należy do botów, to generują aż 21-29% treści. Takie konta wykorzystuje się do różnych celów - od zwiększania liczby followersów po wpływanie na dyskurs polityczny.

Jeszcze większym problemem są farmy trolli, na których ludziom płaci się za tworzenie fałszywych kont i wywoływanie interakcji. Ich celem może być promowanie określonych produktów, manipulowanie nastrojami społecznymi czy wpływanie na opinię publiczną. Dlatego coraz trudniej jest odróżnić autentyczne głosy od tych, które ktoś stworzył w konkretnym celu.

Armie zautomatyzowanych profili odegrały dużą rolę w wyborach prezydenckich w USA w 2016 roku czy w kampanii przed brexitem. Używano ich między innymi do:

  • promowania fałszywych informacji;
  • polaryzowania debaty;
  • tłumienia przeciwnych opinii.

W ten sposób, boty mają realny wpływ na procesy demokratyczne i kształtują opinię publiczną.

Zrealizuj z nami swój projekt

Czy AI może walczyć z dezinformacją?

Choć AI jest postrzegana jako jedno ze źródeł problemu martwego internetu, to paradoksalnie wykorzystuje się ją też do walki z jego negatywnymi skutkami. Algorytmy analizują wzorce aktywności, aby znaleźć podejrzane zachowania w sieci.

Walka z dezinformacją to ciągły wyścig zbrojeń. Twórcy fałszywych treści stale doskonalą swoje metody, aby ominąć filtry AI. Co więcej, samo definiowanie tego, co jest dezinformacją, może być problematyczne i prowadzić do oskarżeń o cenzurę. Dlatego też, choć sztuczna inteligencja jest ważnym narzędziem w utrzymaniu zdrowia ekosystemu informacyjnego, daleko jej do panaceum.

Czy istnieje skuteczne rozwiązanie tego problemu? Tylko jedno - użytkownicy internetu powinni nauczyć się weryfikować źródła informacji, rozpoznawać fałszywe konta i nie dać się zmanipulować emocjonalnym przekazom.

To zadanie dla całego społeczeństwa - od szkół po media i organizacje pozarządowe. Tylko poprzez podnoszenie świadomości i odporności na dezinformację możemy chronić nasz dyskurs publiczny.

A może teoria martwego internetu to mit?

Nawet jeśli "martwy internet" to tylko teoria spiskowa, to zwraca ona uwagę na bardzo realne problemy. Jednak wielkie firmy technologiczne, oskarżane o bierność wobec problemu botów i fałszywych interakcji, podejmują coraz więcej działań, aby zapewnić autentyczność i transparentność w swoich serwisach.

Facebook, Twitter czy YouTube inwestują miliony dolarów w systemy do wykrywania i usuwania nieautentycznych kont i treści. Wdraża się też nowe regulacje, które mają między innymi:

  • zwiększać kontrolę nad reklamami politycznymi;
  • ograniczać możliwość wpływania na wyborców przez zewnętrzne podmioty.

Social media eksperymentują z rozwiązaniami takimi jak weryfikacja tożsamości użytkowników czy oznaczanie treści generowanych przez AI.

Powstają też oddolne inicjatywy z założeniem promowania autentyczności i prawdy w internecie. Organizacje fact-checkingowe, takie jak Stowarzyszenie Demagog czy AFP Sprawdzam, weryfikują informacje krążące w sieci i demaskują fake newsy. A edukatorzy i aktywiści prowadzą kampanie na rzecz świadomego korzystania z mediów i krytycznego myślenia.

Bo choć technologia może być potężnym narzędziem w walce z dezinformacją, to ostatecznie to od nas, użytkowników, zależy, czy damy się zmanipulować, czy też będziemy dążyć do prawdy.

AI i teoria martwego internetu

Czy sztuczna inteligencja wpływa na to, co i jak widzimy?

Najbardziej niepokojącym aspektem teorii martwego internetu jest to, jak AI wpływa na naszą percepcję rzeczywistości. Jeśli algorytmy decydują o tym, jakie informacje do nas docierają, kształtują w ten sposób nasz obraz świata.

Dwie osoby, które otrzymują zupełnie inne zestawy newsów i opinii na podstawie swoich cyfrowych profili, mogą bardzo różnie postrzegać te same wydarzenia. Na przykład, podczas globalnego kryzysu zdrowotnego:

  • użytkownik A może być bombardowany informacjami o skuteczności szczepionek i środkach bezpieczeństwa;
  • użytkownik B zobaczy głównie treści kwestionujące oficjalne dane i promujące alternatywne metody leczenia.

W rezultacie, mimo że obaj żyją w tym samym świecie, ich interpretacja sytuacji i podejmowane decyzje mogą być diametralnie różne.

AI jest wykorzystywana do tworzenia fałszywych, ale realistycznych obrazów i filmów, znanych jako deepfakes. Tego typu manipulacja z udziałem polityka tuż przed wyborami może mieć realny wpływ na wynik głosowania. Fałszywe nagranie pokazujące go w niekorzystnym świetle, nawet jeśli później okaże się sfabrykowane, pozostawia trwały ślad w umysłach wyborców.

Zmiany w interakcji społecznej

AI zmienia nie tylko to, jak postrzegamy rzeczywistość w internecie, ale też to, jak komunikujemy się i wchodzimy w interakcje z innymi ludźmi. Coraz częściej po drugiej stronie ekranu zamiast człowieka mamy do czynienia z botem lub algorytmem. Chatboty obsługują klientów w sklepach internetowych, wirtualni asystenci odpowiadają na nasze pytania, a algorytmy moderują dyskusje na forach i w mediach społecznościowych.

Z jednej strony często prowadzi to do szybszej i efektywniejszej komunikacji. Jeśli bot jest dobrze zaprojektowany, to może rozwiązać nasz problem lub odpowiedzieć na pytanie w kilka sekund. Ale czy interakcja z maszyną może zastąpić prawdziwy, międzyludzki kontakt? Czy nie tracimy czegoś ważnego, gdy w naszych relacjach online coraz bardziej pośredniczą algorytmy?

Przyszłość internetu i AI

Gdy spojrzymy w przyszłość, rysują się przed nami różne scenariusze rozwoju relacji między AI a internetem. W optymistycznej wersji, postępy w dziedzinie AI prowadzą do lepszej personalizacji, trafniejszych rekomendacji i skuteczniejszej walki z dezinformacją. Algorytmy stają się naszymi sprzymierzeńcami w nawigowaniu po oceanie informacji, jednocześnie szanując naszą prywatność i autonomię.

Istnieje też mroczniejsza wizja, bliższa teorii martwego internetu. W tym scenariuszu sztuczna inteligencja całkowicie dominuje nasze interakcje online, a granica między tym, co prawdziwe, a tym, co wygenerowane, zaciera się na dobre. Fałszywe konta i boty są nie do odróżnienia od prawdziwych ludzi i powszechna staje się manipulacja percepcją. Internet zamienia się w iluzję, gdzie nic nie jest tym, czym się wydaje.

Prawda, jak zwykle, leży gdzieś pośrodku. Już teraz widzimy zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki rosnącej roli AI w internecie. Od nas zależy, w jakim kierunku pójdzie ta technologia. Nie obejdzie się bez wypracowania odpowiednich regulacji, standardów etycznych i mechanizmów transparentności, które pozwolą wykorzystać potencjał AI, jednocześnie ograniczając ryzyko.

AI i teoria martwego internetu

Cyfrowa przyszłość w naszych rękach

Teoria martwego internetu to fascynująca, choć niepokojąca koncepcja. Choć jej ekstremalne założenia mogą wydawać się przesadzone, dotyka ona realnych problemów związanych z rosnącą rolą AI w kształtowaniu naszych doświadczeń online. Boty, fałszywe interakcje i wpływanie na postrzeganie rzeczywistości to wyzwania, z którymi trzeba się mierzyć.

Mamy narzędzia i możliwości, aby kształtować przyszłość internetu. Edukacja medialna, regulacje, innowacje technologiczne - wiele dróg prowadzi do stworzenia zdrowszego ekosystemu cyfrowego. Najważniejsze jest, abyśmy zachowali czujność i krytyczne myślenie w naszych interakcjach online. Bo choć AI będzie odgrywać coraz większą rolę, to od nas zależy, czy internet pozostanie przestrzenią autentycznej ludzkiej komunikacji i kreatywności.

przyszłość sztucznej inteligencjideepfakesteoria martwego internetudezinformacja AIcyfrowa iluzjafałszywe kontaprzyszłość internetumoderacja treści AI